piątek, marca 09, 2018

Jestem głosem, który każe Tobie niszczyć, nie ufać nigdy.

-Przecież interesowałaś się makijażem...- mówi moja babcia. -Czemu więc teraz nie podoba Ci się ta szkoła?

Czuje jak nagle narasta we mnie złość i gniew, a zaraz potem rezygnacja. Ona niczemu nie jest winna, nie mam po co krzyczeć. Nikt nie słucha. Uspokajam się i odpowiadam:
-Niby kiedy? Nigdy tym się nie interesowałam. Chyba, że wtedy kiedy w liceum pogorszyła mi się cera i zaczęłam używać podkładu...

...tak samo jak każda dziewczyna w moim wieku. Niektóre zaczęły nawet o kilka lat wcześniej.

I znów wraca do mnie ta natrętna myśl,  że jestem nie tam gdzie być powinnam. Nie mam po co krzyczeć. Nie mam co płakać nad rozlanym mlekiem. Oni nie pamiętają tego jak byłam w pierwszej liceum i mówiłam, że przeniosę się do klasy wojskowej. Powiedziałam raz i usłyszałam to co zawsze.

"Nie dasz rady."
"Jesteś zbyt leniwa."
"Jesteś wrażliwa."
"Po co Ci to?"
"Kobiety nie powinny robić takich rzeczy."

I tak w kółko.

Czy zdają sobie sprawę z tego że się mylą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz