poniedziałek, stycznia 29, 2018

people like you fuck people like me fuck people like you

Trzęsą jej się ręce, zaciąga się nerwowo papierosem. I zaczyna swoją historię.
-Wydawał się miły i normalny. Wiec jak skończyłam prace poszliśmy razem do klubu. Zalil się na swoją żonę i dzieci, mowil że bierze rozwod. W końcu pojechaliśmy do niego. Nad ranem powiedział ze jeśli chce mogę już iść. Zadzwoniłam po znajomego żeby po mnie przyjechał ale on nie chciał mi podać adresu. Nagle strasznie się wkurzył. Zaczął mnie bić,  dusic. Powiedział ze utopi mnie w wannie. Nie chciał mnie wypuścić z domu. Mówił ze zawiezie mnie do lasu i zabije. Zadzwonił po jakiegoś znajomego i mówił żeby wziął sprzęt do tortur. Ucieklam przez taras, przez płot choć złapał mnie za nogę i nie chciał puścić.

Przyglądam się jak próbuje zachować spokój mówiąc o tym. Wiem ze nie jest moja przyjaciółka i nigdy nie będzie. Tu nie mozna nikomu ufac. Przytulam ją żeby mogła poczuć ze jest przy mnie bezpieczna, że nigdy jej nie skrzywdze. Przypominam sobie jak kiedys chciałam zmieniać świat. Jak się dziwilam czemu ludzie krzywdzą innych. Kiedy miałam jeszcze nadzieje.